Zdajemy sobie sprawę, że kluczem do sukcesu jest uzyskanie jak najwyższych rankingów w Google i często jest to najlepszy sposób myślenia w tworzeniu strony. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie czynniki rankingowe są oceniane w ten sam sposób - niektóre mają pierwszeństwo przed innymi.
Należy posiadać dobrą strategię, w celu zapobiegania powtarzającej się treści. Dla przykładu ktoś udostępnia artykuł na swojej stronie, który jest słowo w słowo skopiowany z innej. Daje to poczucie, że nie trzeba więc się martwić, ani o słowa kluczowe, ani o opis meta, ani o samą treść. Natomiast ostatecznym wynikiem jest, że taki artykuł nigdy nie zostanie wyświetlony w rankingach wyszukiwarek. Google wykryje plagiat i zwyczajnie rzecz ujmując, nie będzie oceniał skopiowanej treści.
To jest tylko jeden z przykładów skopiowanej treści, o której większość osób ma całkowitą świadomość. Trzeba jednak pamiętać, że istnieje wiele czynników, które wpływają na powielanie treści, co jest nawet wyzwaniem dla Marketerów internetowych. Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się o kilku skutecznych krokach, aby uniknąć powielania treści.
Google uznaje powielanie treści, gdy:
Pamiętaj, że Google rozróżnia treści, które są zwodnicze i wprowadzają w błąd, od tych, które są napisane oryginalnie i prawidłowo. Zwodnicza treść odnosi się do witryny, która w jakiś sposób wprowadza użytkownika w błąd lub może przekazywać skradzione treści. Może również zdarzyć się tak, że dana strona przekonuje, że jest oficjalną firmą, a wcale tak nie jest. Nic więc dziwnego, że Google jest szczególnie bezlitosny w przypadku tego rodzaju duplikatów treści.
„Korektą” skradzionych treści będzie usunięcie obraźliwych artykułów z wyników Google. Dlatego też zasady tworzenia treści i unikania plagiatów powinno być zawsze priorytetem, gdyż inne czynniki rankingowe mogą poczekać, ponieważ i tak się na nic nie zdadzą.
Jedynym i tak naprawdę skutecznym rozwiązaniem, aby pozbyć się duplikatów treści na Twojej stronie, jest zaprzestanie kopiowania tekstu, zwłaszcza słowo w słowo. Nie można ot, tak kopiować całych artykułów i przedstawiać ich, jako swoją pracę. Jest to zwyczajnie plagiat, który jest sygnałem dla Google, że dodana treść nie wnosi żadnej wartości, a ponadto dopuszcza się naruszenia praw autorskich. Google wykryje powielanie treści i nie przyzna takiego samego rankingu, jak dla oryginału. Wyszukiwarki będą znały już skopiowany artykuł, bo był już on sprawdzony przez Google.
Prawdopodobnie nie jest to dla Ciebie nowością, że przepisywanie treści jest złe. Dlatego bardziej interesującym pytaniem będzie: co z szarymi obszarami? W końcu każdy trochę pożycza z różnych miejsc dla inspiracji. Dlatego też warto korzystać z bardziej ogólnych informacji. Wystarczy przeformułować w odpowiedni sposób dane pomysły, w których większość opinii nie jest oryginalna, a prawdopodobieństwo wystąpienia problemów będzie mniejsze.
Kiedy tworzysz artykuł, może zdarzyć się tak, że stracisz orientację, czy wątek, który stworzyłeś, jest rzeczywiście tylko inspiracją. Jeśli nie masz pewności co do oryginalności swojego tekstu, zawsze możesz skopiować kilka linijek i wkleić do wyszukiwarki Google. Sprawdzisz, jak bardzo powielany jest tekst ze źródła. Od razu zauważysz ilość słów, które są wyróżnione. Zbyt wielka ich ilość oznacza, że tekst należy zmienić ponownie. Znacząca parafraza rozwiąże większość problemów z powielonymi treściami, ale niekoniecznie prowadzi do dobrych rankingów.
Generalnie są pewne różnice odnośnie powielania treści. Niedoświadczeni autorzy znajdują artykuły o najwyższej randze, przeredagowując je, aby nie były już powielanymi treściami, kolejno je publikując. Jednak to nie ma większego sensu.
Nawet jeśli z technicznego punktu widzenia nie tworzą duplikatu, gdyż nie są łamane zasady kopiowania treści - nie oznacza to, że nie jest to złe. Z perspektywy marketingu cyfrowego - to jak różnica między przekroczeniem ograniczenia prędkości a jazdą samochodem na niewłaściwym biegu. Jazda na drugim biegu nie jest nielegalna, ale z pewnością nie można osiągnąć tego, co jest najlepsze w samochodzie.
Najwyższe pozycje w rankingach Google zostają wybrane przez wyszukiwarkę na podstawie odpowiedzi na zadane pytanie, wybierając treść najbardziej pasującą i będącą najlepszą wersją odpowiedzi. Przeredagowana wersja tego artykułu nie jest ani lepszą wersją, ani ciekawą alternatywą. Więc tak naprawdę artykuł nie będzie miał szans na zajęcie najwyższych miejsc w rankingach.
Nie wystarczy tworzyć treści, które z technicznego punktu widzenia nie są duplikatami, należy stworzyć treść, która oferuje użytkownikowi coś więcej. Wszyscy, którzy uważają, że perspektywa tworzenia nowych treści jest zniechęcająca, nie należy się martwić zawczasu. Pisanie treści może być naprawdę proste, wystarczy pomysł i kolejno czerpanie informacji z różnych miejsc, redagując je własnymi słowami w sposób ciekawy i chwytliwy.
Najlepszym sposobem dla inspiracji jest poszukanie kilku artykułów w danym temacie. Ograniczanie się do jednego, niestety w niczym nie pomoże. Najlepiej mieć pod ręką nawet 5 różnych artykułów, które możesz porównać, zgodzić się z pewnymi informacjami, jak również nie. Kolejno tworząc treść, masz już swoją własną opinię, co pomoże za pomocą własnych słów stworzyć coś zupełnie nowego, oryginalnego i chwytliwego. I ostatecznie dać szansę na dobre rankingi w Google.
Trzeba pamiętać,że nie tylko treść może spowodować powielanie treści. Kopiowanie URL również może zostać uznane, jako plagiat i stworzyć problemy przy:
Śledzeniu kliknięć
Analizowaniu kodów
Stronach gotowych do druku
Strony HTTP vs. HTTPS or WWW vs. non-WWW
Twoja strona może również powodować problemy z powodu zbyt dużej ilości podobnych treści. Nie spowoduje to problemów związanych z kradzieżą własności intelektualnej, ale może zmniejszyć szanse tych stron w rankingu pod kątem wyszukiwanych haseł. W momencie, gdy Google znajdzie w Twojej witrynie dwie strony, które są „zbyt podobne” i ścigają to samo wyszukiwanie hasło, Google może mieć problem z podjęciem decyzji, która strona powinna być dla niego uprawniona. Może to spowodować podzielenie rankingów między dwie części treści lub nadanie priorytetu jednej stronie nad drugą. Żaden z tych wyników nie maksymalizuje użyteczności treści.
Posiadanie planu treści, który identyfikuje słowa kluczowe, do których dąży każdy artykuł, jest ważnym sposobem upewnienia się, że treść nie konkuruje ze sobą. Jeśli nie śledziłeś wszystkich swoich poprzednich postów, a jest ich sporo w różnych częściach witryny, możesz uzyskać dobry przegląd swoich stron, logując się na konto Google Analytics, które zostało połączone ze stroną internetową i korzystać z zakładek:
- Zachowanie
- Zawartość witryny
- Wszystkie strony
Zapewni to użyteczną listę stron Twojej witryny wraz z interesującymi statystykami dotyczącymi odbiorców.
Użytkownicy rankingCoach mają przypisane zadanie w rankinguCoach, aby pokazać im, jak skonfigurować i połączyć konto Google Analytics. Mogą również skorzystać z narzędzi do rankingu słów kluczowych i jak je klasyfikować dla poszczególnych stron, dzięki rankingCoach,
Podczas tworzenia przyszłych treści można tworzyć wiele artykułów zawierających podobne frazy, ale upewnij się, że te treści robią to w inny sposób. Na przykład artykuł o „pięciu najlepszych sosach BBQ do wieprzowiny” na stronie internetowej z grilla nie będzie konkurował o ten sam ruch, co artykuł o „5 najlepszych przepisach na sos BBQ”.
Witryna internetowa ma wiele wersji w tym samym języku, które są dostosowane do różnych terytoriów. Na przykład witryna internetowa może mieć jedną wersję z brytyjskim angielskim, a drugą z pisownią w Stanach Zjednoczonych. To świetny sposób na zapewnienie osobistego kontaktu z klientami na tych różnych terytoriach.
Te dodatkowe wersje muszą zostać poprawnie skonfigurowane. W przeciwnym razie Google może błędnie zinterpretować, jako duplikowana treść. Może to oznaczać, że obie wersje nie będą dobrze pozycjonowane lub niewłaściwa wersja artykułu będzie wyświetlana wyszukiwarkom w różnych krajach. To może również ograniczyć dodatkowy potencjał rankingowy wynikający z natywnej pisowni i dostosowanej treści.
Zwykle dzieje się tak, ponieważ różne wersje strony na innym terytorium nie odnoszą się do siebie nawzajem. Skonfigurowana strona musi wydawać polecenie dla znajdujących GoogleBotów jako:
'Jak się masz? Jestem brytyjską wersją tego artykułu, pokaż mnie odwiedzającym z Wielkiej Brytanii, Republiki Irlandii, Indii ETC. Ta druga strona nie jest złodziejem zawartości. To moja siostra z USA, pokaż ją poszukiwaczom w Stanach Zjednoczonych.
Zlokalizowane strony - unikanie duplikatów
Istnieje wiele sposobów informowania GoogleBotów o różnych wersjach regionalnych stron. Wszystkie z nich używają odpowiednich kodów języków, znanych jako tagi href lang, i pokazują Google, jakiego języka używa strona i skąd pochodzi. Na przykład angielska witryna dla amerykańskiej publiczności ma kod EN-US, podczas gdy angielska wersja brytyjska używa EN-GB.
Google zaleca użycie co najmniej jednego z trzech poniższych sposobów wyświetlania tych kodów (tagów href lang), w celu uniknięcia nieporozumienia w treści:
Umieszczenie tagów języka href w kodzie HTML witryny dla każdej strony
Umieszczając znaczniki języka href wraz z adresem URL w nagłówkach HTTP stron, ta metoda jest zwykle używana w przypadku plików innych niż HTML.
Przesyłanie mapy witryny do Google zawierającej kody języków dla każdej strony
Aby zasięgnąć większej ilości informacji, sprawdź: Przekazywanie Google informacji o zlokalizowanych wersjach strony
Mamy nadzieję, że ten artykuł pomoże Ci opracować dobre strategie radzenia sobie z powielaniem treści i że już więcej nie przydarzą Ci duplikaty na Twojej stronie!